02-04-2006 12:06
Planszowki w Paradoxie
W działach: polter, rozrywka | Odsłony: 5
To był weekend pod znakiem planszówek, paradoxu i znajomych (nie tylko) z poltera.
Zaczęło się od tego, że warszawski Konkret 2006 został odwołany. Część "ekpiy" [;)] postanowiła jednak przyjechać, spotkać się i pobawić. Chwała im za to.
Posiedzielismy, pogadalismy, pograliśmy w mase głupich gier i wydaje mi się, że wszyscy bardzo dobrze się bawili.
Dlaczego głupich gier? Mam taką teorie - na tego typu imprezy najlepsze sa planszówki/karcianki wymagające małego wysiłku intelektualnego, a zmuszające do interakcji pomiędzy graczami. Jest dużo śmiechu, grypsów, atmosfera wspomagana odrobine piwem [bądź herbata :D ] robi się naprawdę luźna i sympatyczna.
Czyli - cytadelki, fasolki [to się nazywa bonanza?] itp.
Na zdjęciu własnie stól w trakcie piątkowej partii cytadelek.
Dzięki wszystkim za ten weekend i zapraszam do obejrzenia kilku fotek w mojej galerii.
Zaczęło się od tego, że warszawski Konkret 2006 został odwołany. Część "ekpiy" [;)] postanowiła jednak przyjechać, spotkać się i pobawić. Chwała im za to.
Posiedzielismy, pogadalismy, pograliśmy w mase głupich gier i wydaje mi się, że wszyscy bardzo dobrze się bawili.
Dlaczego głupich gier? Mam taką teorie - na tego typu imprezy najlepsze sa planszówki/karcianki wymagające małego wysiłku intelektualnego, a zmuszające do interakcji pomiędzy graczami. Jest dużo śmiechu, grypsów, atmosfera wspomagana odrobine piwem [bądź herbata :D ] robi się naprawdę luźna i sympatyczna.
Czyli - cytadelki, fasolki [to się nazywa bonanza?] itp.
Na zdjęciu własnie stól w trakcie piątkowej partii cytadelek.
Dzięki wszystkim za ten weekend i zapraszam do obejrzenia kilku fotek w mojej galerii.